Uważność na dźwięki- element treningu Mindfulness oraz podstawa terapii dźwiękiem

utworzone przez | kwi 24, 2021 | Medytacja & mindfulness | 0 komentarzy

Dookoła otaczają nas tysiące dźwięków… Niektórych z nich nie słyszymy, na niektóre nie zwracamy już nawet uwagi, część z nich nas drażni, a część niesie nam przyjemnie doznania. I nie ma tu mowy wyłącznie o muzyce w formie utworu/piosenki, ale o każdym dźwięku, każdej wibracji, wywołanej przez minimalny ruch, tarcie, czy drżenie. A przecież nawet gdy zamykasz oczy, choć tego nie słyszysz, ruch twoich powiek wytwarza dźwięk…

Czy istnieje zatem coś takiego jak cisza? Czy jest to jedynie subiektywne zjawisko, które wynika z tego co jesteśmy w stanie usłyszeć lub nie?

Odpowiedzi na to pytanie można poszukać praktykując jedno z ćwiczeń Mindfulness- uważność na dźwięki. Podczas takiej sesji, skupiamy się na każdym odgłosie, który dociera do naszych uszu. Słuchamy tych brzmień, które znajdują się blisko nas oraz tych, które są gdzieś daleko. Odkrywamy również dźwięki, które towarzyszą nam cały czas, ale dotychczas nie zwracaliśmy na nie uwagi. Odnajdujemy w otoczeniu melodie, które nas koją ale i te, które nie są dla nas przyjemne. Przede wszystkim pełni uważności doświadczamy, wyostrzając swoje wszystkie zmysły, na to co wokół nas się dzieje.

Po co nam taka praktyka?

Głównie po to, by znowu potrenować wychodzenie z pętli myśli, analiz i porównań, które zamieszkują naszą głowę i przejmują często nad nią kontrolę. Uruchamianie zmysłów i odbieranie przez nie otaczającej nas rzeczywistości, pomaga nam skupić się na tym co realne i faktyczne dookoła, a nie na tym co jest wymysłem naszej wyobraźni, efektem naszych przekonań, samopoczucia czy odruchowych komentarzy.

A jak wpływają na nas dźwięki?

Jak wiadomo, istnieją dźwięki, które mogą nam szkodzić. Te o bardzo niskich częstotliwościach mogą uszkadzać organy wewnętrzne, odwapniać, a nawet zmiękczać kości[1]. Na szczęście istnieją również dźwięki, które harmonizują i leczą nasz organizm. Doskonale wpływają na nas odgłosy natury, dlatego też np. w Szwecji jednym z zaleceń lekarzy, wypisywanych na recepcie, są leśne spacery i kąpiele w dźwiękach.

Poza tym co możemy usłyszeć pośród natury, coraz częściej leczniczo stosuje się terapie dźwiękiem za pomocą specjalnie stworzonych do tego instrumentów. Część z nich wykorzystywana była już tysiące lat temu, na szczęście dziś znów się do nich wraca, opierając praktyki głównie na efektach badań. Coraz większa popularnością cieszą się badania leczniczego wpływu dźwięku kamertonów oraz mis kryształowych i tybetańskich. Dlatego też osobiście propaguję i zalecam kąpiele w dźwiękach tych instrumentów. Ja wybrałam misy kryształowe i głównie na nich opieram swoje doświadczenia. Są to z pewnością jedne z najprzyjemniejszych sesji jakie prowadzę.

Dlaczego dźwięki tak silne z nami rezonują?

Ludzkie ciało składa się w 70% z wody. Jak stwierdzono, jest ona czterokrotnie szybszym przewodnikiem dźwięku od powietrza. Ruch wywołany przez pędzące wokół atomu elektrony, tworzy pewną częstotliwość. Częstotliwość ta wytwarza zaś wibrację, z której z kolei powstaje dźwięk (słyszalny lub nie). Nasze ciało składa się z różnych cząsteczek, które niczym punkty przesyłu informacji przekazują pomiędzy sobą wibracje. Stąd właśnie dźwięk ma wpływ na to jaki ruch wykonują te cząsteczki, z jaką częstotliwością i w jakie kształty się układają (to zjawisko opisuje ciekawe cymatyka– polecam wpisać to hasło chociażby na Youtube i zobaczyć jakie kształty powstają przez dane dźwięki). Dźwięk przekształca materię we wzorce natury. Wiedząc, że istnieje takie zjawisko jak rezonans, rozumiemy też, że w momencie gdy jeden przedmiot wibruje z daną częstotliwością, kolejny przedmiot może zacząć wibrować z tą samą. Częstotliwość ta przechodzi jeszcze dalej, aż w końcu kilka systemów wibruje tak samo – tzw. synchronizacja. Jednak nie wszystko może się ze sobą zsynchronizować. Każda materia ma swój zakres częstotliwości i będzie odbierać wyłącznie określony poziom wibracji. Dlatego też instrumenty, które służą do terapii dźwiękiem, muszą być najpierw odpowiednio dostrojone. W zależności od tego na jaką materię mają zadziałać, ja najczęściej korzystam z mis o siedmiu rodzajach częstotliwości dźwięku. Każda z nich pomaga przywrócić innej części ciała swoje naturalne wibracje. Misy te umożliwiają również pracę z naszymi centrami energetycznymi, powiązanymi z organami i hormonami, które są w nich wytwarzane. Dlatego też, zakres możliwości pracy z dźwiękiem, pozwala na dobranie terapii indywidualnie, w zależności od konkretnych potrzeb.

„In sound we are born. In soud we are healed.”

Dźwięki mają na nas niezwykły wpływ. Możemy za ich pomocą poprawić swoje samopoczucie, rozluźnić i zdjąć napięcia z ciała, a także je uleczyć. Zacznij od obserwacji swoich nastrojów pod wpływem różnych dźwięków, a sam zobaczysz jak silnie one na Ciebie wpływają. Jeśli jesteś ciekaw doświadczeń płynących z wibracji mis kryształowych, zapraszam Cię na sesję „kąpieli” w dźwiękach, która pozwoli Ci poczuć to na własnej skórze.

[1] Evans, Mind, Body and Electromagnetism, 87-97

Podobne artykuły które mogą Cię zainteresować

0 komentarzy

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *