W wielu książkach opisujących zachowania ludzkie, porównuje się umysł człowieka do małpy (a dokładnie do jej zachowań). Dotychczas spotkałam się z dwoma rodzajami tych porównań i oba niestety wydają mi się bardzo prawdziwe.
Pierwsze z nich przyrównuje nasz umysł do małpy skaczącej po drzewach. Tak jak my przeskakujemy z jednej myśli na drugą, np. analizując jakąś historię, która za nami, a za chwilę będąc już w tym co mamy zaplanowane na jutro, po to żeby znowu powrócić do tego co nam się przed chwilą przypomniało lub…. przeanalizować to co właśnie gdzieś z daleka usłyszeliśmy. I tak z jednego punktu w drugi, jak małpa przeskakująca z gałęzi na gałąź, bez konkretnego celu i zamysłu. Tak właśnie coraz częściej wyglądają nasze myśli. Fruwają bez kontroli, błądzą bez sensu, zmieniając kilkukrotnie punkt zaczepienia, czasem się dłużej w nim zatrzymując, a czasem tylko po to żeby na chwilę o dany temat zahaczyć i lecieć dalej.
Niestety przez takie skakanie, nie ma nas w tzw. „teraz i tu”, nie odczuwamy tego co dzieje się w danej chwili, nie doświadczamy zmysłami, nie korzystamy z momentów, w których przebywamy. Co gorsze, coraz częściej przestajemy też radzić sobie z koncentracją, a hasła takie jak skupienie i wyciszenie stają się nam coraz bardziej odległe.
Czy też tak czasem macie? Czy może Wasza praktyka mindfulness, sprawiła już, że staliście się bardziej uważni?
0 komentarzy